Wczoraj wieczorkiem zrobiłyśmy z Marynią serduszko na Walentynki organizowane w szkole. Z powodu choroby moja Misia nie poszła dziś do szkoły, a serduszko zostało w domu razem z nią. Było im smutno.
Na szczęście, dzisiejsze popołudnie spędzamy u Aliny z jej Anielskim Babińcem, co mam nadzieję zrekompensuje Marysi nieobecność na szkolnych Walentynkach. W sumie będzie nas pięć i dwie urocze kotki. Pomyślałyśmy, że dla naszych pociech, które również uwielbiają prace ręczne, fajnym pomysłem będą mini warsztaciki z ozdabiania serc oraz czesania fryzur ( może również w kształcie serca, kto wie :). Do tego, dla podkręcenia klimatu: oranżada wiśniowa, czerwone żelki i ciasteczka serduszka.
Właśnie szykuję materiały :)
Małe wyjaśnienie Anielski Babiniec - to nazwa bloga Aliny ( wymyślona na cześć jej fantastycznych córeczek ), która właśnie rozpoczęła swoją przygodę z blogowaniem.
Pozdrawiam Mirabelkę, Frania i Antosia, który ostatnio miał trochę przejść.
Oraz kilka inspiracji w stylu Shabby Chic:
A oto kilka fotek z babskich Walentynek ...!
atmosfera była iście kreatywna ... nawet najmłodsza Zuzia ochoczo tworzyła swoje serce co chwilę wołając " to tam ... mi " ... a dwie kotki tylko śledziły nasze poczynania wodząc swym hipnotycznym wzrokiem .... Cudne fryzurki, sześć serduszek zdobionych maluczkimi rączkami i słodkie rozmowy to miłe podsumowanie piątkowego spotkania !
A już wkrótce czeka nas większe wyzwanie ... zbudujemy domek dla Zuzi ...z kartonu !
0 komentarze :
Prześlij komentarz