To nie kwiaciarenka moi drodzy ;) To tylko niespodzianka na powitanie piątkowych gości. Ponieważ na ostatki zaplanowałyśmy z Mirabelką wieczór pizzowy, postanowiłam przygotować jej niespodziankę. Wystawiłam wszystkie zrobione przez nas ozdoby, które trafią już w tym tygodniu jako ekspozycja, do butiku Pani Ilonki. Pomyślałam, że warto się nimi nacieszyć, zanim oddamy je w dobre ręce :)
Mam nadzieję, że było jej miło, bo mi muszę się nieskromnie przyznać - bardzo :)
Powiem krótko, pizza była wyśmienita!!!. Podobną jadłam w Neapolu, w portowej pizzerii, która słynie z najlepszej pizzy we Włoszech .
Już do ciasta zostało dodane aromatyczne oregano, co nadało jej wyjątkowego smaku, a zamiast sosu pomidorowego, na pizzy rozsmarowany został pyszny przecier z cukinii, czosnku, cebulki i pomidorów ...oj mam nadzieję, że nie zdradzam wielkiej rodzinnej tajemnicy!
Nie został nawet kawałeczek obrzeża!.
Oby chłopcy Mirabelki przejęli umiejętności pieczenia po mamie.
0 komentarze :
Prześlij komentarz